"Make me come alive, come on and turn me on.
Touch me, save my life, come on and turn me on
I'm too young to die, come on and turn me on."
Touch me, save my life, come on and turn me on
I'm too young to die, come on and turn me on."
Cassie P.O.V
— Justin! — wyśpiewała
Płytka Dziwka, podając mu wodę. Obróciła się w moją stronę z zabójczym
wzrokiem. — Cassie.
— Dzięki — powiedziałam
chłodno. Dała mi tą wodę, ponieważ kiedy pytała się Justina czy nie przynieść
mu czegoś do picia, odpowiedział, by przyniosła dla nas obu. Płytka Dziwka
starała się być miła przed Justinem, w sumie przede mną też. Ale dziwną rzeczą
było…
Dlaczego uśmiechała się
tak podstępnie?
— Mów dalej — zachęciłam
Justina, by kontynuował. Siedzieliśmy w kuchni: ja, Justin, Ryan i Chaz,
słuchających Justina, który opowiadał o swoich śmiesznych misjach.
Potem Chaz i Ryan wyszli,
zostawiając nas samych. Mówili, że Justin uwielbia opowiadać historie i bardzo
się wczuwa. Zostawili nas, by "zwiększył" do mnie uczucia. Ich słowa,
nie moje. Opowiedziałam im o zakładzie i stanęli po mojej stronie. Chaz, ponieważ
"myślał", że jestem seksowniejsza oraz dlatego że Płytka Dziwka
"kradnie" od niego Justina. A Ryan, ponieważ… Cóż, nie powiedział mi
dlaczego, ale mam wrażenie, że mam coś do Płytkiej Dziwki – coś, o czym nie mam
pojęcia.
Na nieszczęście po ich odejściu
Płytka Dziwka postanowiła wpaść, by zaoferować przyniesienie czegoś do picia.
To była tylko wymówka, by mieć na mnie oko.
Przyszła i usiadła na
stole obok Justina.
— Więc… — kontynuował
Justin, otwierając puszkę napoju. Postanowiłam zrobić to samo i chwyciłam za
swoją. — Gdy jechałem w dół miasta, napotkałem gang i…
POOOOOOH! Mrugnęłam raz.
Mrugnęłam drugi raz, starając się zrozumieć, co się właśnie stało. Justin miał
na wpół otwarte z szoku i zaskoczenia usta, a oczy rozszerzone. Płytka Dziwka
przegryzła wargę, by nie wybuchnąć śmiechem.
Poczułam, jak napój
spływa po moich włosach i spodniach. Namokły mi włosy, a oczy miałam lekko
zamglone. Spojrzałam w dół na otwartą w połowie puszkę, podczas gdy reszta eksplodowała
na moją twarz i odrobinę na Justina. Napój spływał po koszulce póki nie
przemoczyło mi bielizny. Byłam lepka i morka.
— Co się stało? —
wykrzyknął zszokowany Justin. Spojrzałam na niego rozszerzonymi oczami.
Następnie spojrzałam na Płytką Dziwkę, która starał się jak mogła, by się nie
śmiać. Posłałam jej oskarżycielskie spojrzenie, a ona popatrzyła się na mnie
wyzywająco.
— Nie powinnaś potrząsać
puszką. Każdy wie, że to spowoduje wybuch napoju. — Wzruszyła ramionami.
Przymknęłam oczy. Jeśli to sprawi, że mogłoby zabić, byłaby martwą dziwką.
Wstałam.
— Uważaj na siebie, mała
dziewczynko. — Płytka Dziwka wywróciła oczami. Justin przeniósł spojrzenie ze
mnie na nią i znowu na mnie. Był zdezorientowany.
Poszłam na górę wziąć
prysznic. Gdy w końcu umyłam się z napoju i przebrałam w świeże ciuchy,
postanowiłam złożyć Chazowi wizytę. Zapukałam w jego drzwi, po czym usłyszałam,
że mogę wejść. Zrobiłam to.
— Co tam, Chaz! —
wykrzyknęłam.
— Oh, hey, Cassie. —
Leżał na łóżku z laptopem na kolanach.
— Więc… co robisz? —
spytałam ze sztucznym uśmiechem.
— Internet. — Uniósł brwi
cały czas skupiony na laptopie.
— Więc… jak bardzo chcesz
zarobić dwadzieścia zielonych? — naturalnie spytałam.
— Mów. — Odstawił laptopa
obok siebie, kiedy opowiadałam mu o planie.
(…)
— Na pewno się uda? —
zapytałam po raz trzeci. Ten plan musi wypaść perfekcyjnie.
— Tak długo jak ona nosi
spodnie, to jestem pewien — odpowiedział Chaz. Siedzieliśmy w rogu salonu,
czekając aż Płytka Dziwka i Justin pojawią się, byśmy mogli do nich dołączyć na
sofie. Dzisiaj była noc filmowa, więc za niedługo powinni zejść po schodach.
— Ryan, jesteś pewien, że
włożyłeś jej do spodni mechaniczną kulkę? — Spojrzałam na Ryana, który wywrócił
oczami.
— Spokojnie, Cassie. Rozmawiałem
z nią i udawałem, że masuję ją po włosach i wtedy wpuściłem jej tą kulkę do
spodni — zapewnił mnie Ryan.
— Wspaniale! — Zapiszczałam
z podniecenia.
— Idą, chodźmy na kanapę.
Usiądziemy na tej największej, a małą zostawimy Justinowi i Chelsey. —
Skinęliśmy głowami. Po tym jak usiedliśmy na sofie, przyszedł Justin razem z Chelsey.
— Justin, włóż film —
powiedział Chaz. Justin włożył płytę DVD, a za nim stała Płytka Dziwka jak
zagubiony szczeniak.
— Cassie, mogłabyś zgasić
światło? — spytał Justin.
— Jasne. — Skinęłam
głową, nie ruszając się z miejsca. Justin wpatrywał się we mnie jakbym była
obcym. Czułam się dziwnie pod jego spojrzeniem. — Co?
— Nie zgasisz? — syknął.
— Zgaszę, ale czekam, aż
każdy usiądzie. — Wciąż wpatrywał się we mnie jakbym była dziwakiem.
— Dlaczego? — spytał,
marszcząc brwi.
— By nikt się nie
rozebrał czy nie rozlał napoju albo czegokolwiek. — Wzruszyłam ramionami, jakby
to było oczywiste.
— Okay — mruknął cicho do
siebie, gdy siadał na kanapie. Płytka Dziwka podążyła za nim. Proszę, usiądź mu
na kolanach, proszę usiądź mu na kolanach. Jednak Bóg nie wysłuchał moich
próśb, bo dziewczyna usiadła obok, przytulając się do Justina.
Spojrzałam na Ryana i Chaza,
którzy wpatrywali się w parę. Posłałam Chazowi spojrzenie typu "zrób coś".
Czułam, że Chaz prowadzi wewnętrzną dyskusję, co ma zrobić.
— Hey, Chelsey, może
usiadłabyś tatusiowi na kolanach, bo ten film jest troszkę straszny. —
Zachichotał. Ryan posłał mu pokerową twarz, a ja mentalnie uderzyłam się w
twarz. Jak Rozbitkowie mogą być straszni?
— Nie, nie jest. — Justin
zmarszczył brwi.
— Hey, ale scena na
łódce, kiedy Jennie i sławny gość toną w morzu zawsze mnie przeraża —
wymamrotałam.
— Wciąż nie masz zamiaru
zgasić światła? — przypomniał Justin. Wywróciłam oczami.
— Spoko. Boże, nigdy
wcześniej nie widziałam osoby, która ma taką obsesję na tym punkcie. Co za
kochaniec światła — mruknęłam do siebie.
— Słyszałem to. —
Usłyszałam Justina, kiedy doszłam do wyłącznika.
Na szczęście Bóg
widocznie postanowił mi pomóc, bo zanim wyłączyłam światło, Płytka Dziwka
wstała, posyłając mi spojrzenie typu "nigdy tego nie zrobisz". TAK!
SZYBCIEJ! Teraz wyciągnąć mały pilocik ze stanika. Wspaniale. Teraz muszę
nacisnąć mały guzik zanim dziewczyna usiądzie Justinowi na kolanach. To była
niezła przyjemność, kiedy naciskałam mały czarny przycisk. Nie byłam pewna czy
plastikowa kulka wypełniona czerwoną farbą wybuchnie.
— Co do cholery? —
wykrzyknął Justin. Poczułam, jak na mojej twarzy pojawia się zwycięski uśmiech.
— Coś nie tak? —
Spojrzałam na wstającą Płytką Dziwkę. Jej twarz była czerwona. Justin spojrzał
na swoje spodnie, gdzie na ich środku widniała malutka czerwona plamka oraz
tyłek Chelsey z wielką plamą. Wybuchłam śmiechem. — Ktoś tu chyba ma te dni.
Usłyszałam chichot Chaza.
— Nie wiesz, że nie siada
się komuś na kolanach, gdy ma się okres? — Posłałam jej sztuczny współczujący
uśmiech; poczerwieniała jeszcze bardziej, bardziej niż jej spodnie.
— Ew! — wykrzyknął Justin,
marszcząc brwi z obrzydzenia. Życie nie może być bardziej doskonałe niż obecnie.
— Teraz mam brudne spodnie.
— Ale ja… ja tylko… —
Wyglądało na to, że nie wie co powiedzieć. Czułam się trochę winna… Okay, kogo
chcę nabrać? To był najlepszy dzień w moim życiu… KIEDYKOLWIEK.— Ale to niemożliwe
bym… Ja tylko…
Nie potrafiła dokończyć
zdania. Kątem oka widziałam pękającego ze śmiechu Chaza.
— Powinnaś się cieszyć. Przynajmniej
nie jesteś w ciąży — powiedziałam. Płytka Dziwka zarumieniła się jeszcze bardziej i bez słowa
pobiegła na górę.
Zastanawiam się, kiedy
spostrzeże, że to była moja sprawka. Lepiej żebym teraz uważała na siebie.
— Mam wyłączyć światło? —
zapytałam. Justin wstał, wciąż marszcząc brwi z obrzydzenia.
— Uspokój się. Muszę
zmienić spodnie — powiedział. Wyglądał, jakby miał to zrobić właśnie teraz.
Następnie odszedł, a ja
razem z Chazem wybuchliśmy śmiechem.
— O mój Boże! —
krzyknęłam.
— Nieźle, Cassie. — Chaz w
podziwie pompował policzka i mogłabym zrobić to samo. — To było genialne. Teraz
mogę zapomnieć twoją wpadkę o Star Trekach i Star Warsach.
Udawałam, że strzepuję
niewidzialny pyłek z ramienia.
— Starałam się jak
mogłam. — Uśmiechnęłam się, po czym spojrzałam na Ryana, który wyglądał na
poważnego. — Co jest zarozumialcu?
Uniósł na mnie wzrok.
— Czuję się winny. —
Wzruszył ramionami.
— Nie powinna wylewać na
mnie napoju — stwierdziłam.
— Tak… ale… — Spojrzał w
bok.
— Hmm… ktoś tu się chyba
podkochuje. — Wyśpiewałam.
— Podkochujesz się w
blond dziwce? — zapytał Chaz, w szoku patrząc na Ryana.
— Ona nie jest dziwką —
wymamrotał Ryan. Otworzyłam w oszołomieniu usta.
— O mój Boże! Podkochujesz
się w niej — wykrzyknęłam. Ryan zbierał się powiedzieć bym się zamknęła, gdy
wszedł Justin w koszykarskich spodenkach.
— Kto w kim? — spytał,
siadając na moim miejscu. Cholera, miał usiąść ze mną na mniejszej kanapie. Z
irytacji wywróciłam oczami. Zgasiłam światło i usiadłam na kanapie, na której
chwilę wcześniej siedzieli Justin i Płytka Dziwka. Justin nacisnął play i film
się zaczął.
— Stary, co do cholery? —
wykrzyknął Justin, przyciągając moją uwagę. Spojrzałam na niego, siedzącego na
podłodze i patrzącego wkurzonym spojrzeniem na Chaza, który tylko wzruszył
ramionami.
— Moje nogi potrzebowały
miejsca. Znajdź inne miejsce do siedzenia. — Zachichotałam na jego słowa.
— Co? Przestań się kurwa
wygłupiać i zabierz te nogi — jęknął Justin.
— Nie. Siedziałeś na
innej kanapie, a ja byłem tutaj pierwszy, więc mam pierwszeństwo— poskarżył się
Chaz.
— Cassie wcześniej tutaj
siedziała — stwierdził. Czy to źle, że serce zatrzymało mi się na chwilę, gdy
wypowiedział moje imię?
— Tak, ale pozwoliła mi trzymać
nogi na jej kolanach. Pozwolisz? — zapytał Chaz z kamienną twarzą. Mogłam sobie
wyobrazić, że Justin oblizuje dolną wargę, przewracając oczami.
Przeniosłam swoją uwagę
na film, który już leciał, kiedy poczułam zapadające się obok mnie miejsce. Spojrzałam
w górę na Justina.
— Chaz zrzucił mnie z
sofy — wyjaśnił, wydymając wargi. Starałam się jak mogłam, by go nie przytulić.
Wyglądał jak zagubiony szczeniak.
— Widziałam —
odpowiedziałam.
— Jeśli chcesz się ze mną
poprzytulać to nie ma żadnego problemu. — Jego duże szczenięce oczka zastąpiły
puszczenie oczka. Wywróciłam oczami, starając się ukryć rzeczywisty fakt, że
jego flirtująca strona miała mnie.
— Myślę, że spasuję. —
Lekko się uśmiechnęłam.
— Oh, dajesz. Wiesz, że
chcesz. — Po tym złapał mnie za ramię i pchnął, przez co poleciałam w dół,
uderzając go głową w ramię.
— Ouch! Ty gafo —
wyjaśniłam, pocierając czubek głowy. Każdy spojrzał na mnie. — Co? Próbuję przestać
przeklinać.
— Sorry, kochanie. Proszę,
możesz spocząć na moich kolanach. — Próbowałam się nie zarumienić przez fakt,
że nazwał mnie "kochaniem" albo dlatego, że leżałam mu na kolanach, a
Justin bawił się moimi włosami, albo dlatego, że byłam bardzo blisko jego…
prywatnego miejsca. — Ta, to moja ulubiona pozycja.
Tym razem nie mogłam powstrzymać
się przed rumieńcem, więc mocno uderzyłam Justina, przyprawiając go o zaskoczenie.
— Bądź ostrożny, Justin,
bo jestem blisko twojego wrażliwego miejsca. W tym momencie nie chcesz ze mną
zadrzeć — ostrzegłam go.
— Nie zrobisz tego. —
Przymknął oczy.
— Spróbuj. — Puściłam
oczko. — A teraz shiiiu, leci film.
Więc wszyscy pozostaliśmy
w ciszy. Oczywiście byłam szczęśliwa, że Płytka Dziwka nie wróciła do nas. Film
był naprawdę fajny i nawet śmieszny. Justin bawił się moimi włosami, do tego
było ciemno, więc poczułam się senna. Hey, na moją obronę – poszłam późno spać
i wcześnie wstałam. Mózg nie mógł już mi się dłużej skupić na filmie, więc
zdrzemnęłam się na pół godziny, opuszczając najlepszą część filmu. Po prostu
się zgubiłam.
Powoli przesunęłam głowę
do tyłu i do przodu, starając się znaleźć wygodniejsze miejsce. Odrobinę cofnęłam
się. Justin położył dłoń na mojej głowie, by mnie zatrzymać. Zawahał się na
chwilę, nawet na kilka sekund przestał oddychać. Wkrótce się uspokoił… Dziwne.
Podłożyłam pod głowę dłoń,
zamiast poduszki, oraz by jakoś ulżyć Justinowi z ciężarem. Ponownie Justin zawahał
się, ale tym razem przesunął się odrobinę nieswojo.
Pod dłonią poczułam zmianę.
Wstrzymałam śmiech, w końcu pojmując o co chodzi. To rzeczywiście stało się
zabawne. Postanowiłam poeksperymentować. Oh, a Justin stał się moją ofiarą. Przysunęłam
się odrobinę bliżej jego krocza.
— Ahn… — zażenowany Justin
przeczyścił swoje gardło.
— Przestań gadać. Wiesz,
że nienawidzę, gdy ktoś to robi, kiedy oglądam — poskarżył się Ryan, wpatrując
się w tv.
— Sorry. Ahn… — Justin,
nieco głośniej, zaskomlał, kiedy przysunęłam się jeszcze bliżej jego małego
przyjaciela, który postanowił zbudzić się do życia. Podniecać gości, wiedząc,
że nie mogą nic zrobić jest bardzo zabawne, okropne, ale zabawne.
— Wszystko w porządku, Justin?
— niewinnie spytałam, udając zdezorientowaną. Obróciłam głowę, by móc na niego
spojrzeć, a przez to zwinęłam się w kłębek. Justin przesunął się trochę,
przygryzając dolną wargę.
— Ta, ekstra — szybko
wymamrotał. Zmarszczyłam brwi. Ekstra? On nigdy wcześniej tak nie mówił. —
Wiesz, pomyślałem, że będzie ci wygodniej, jak podłożę pod twoją głowę
poduszkę.
— Nie! Jest dobrze, ale
dzięki. — Rozmawialiśmy cicho, więc Chaz i Ryan nie mogli nas słyszeć.
— Nalegam. — Zacisnął
szczękę. Nie ośmielił się spojrzeć mi w oczy. Nawet bez światła mogłam
dostrzec, że się rumieni.
— Justin, jesteś pewien,
że wszystko okay? — Spojrzałam w dół na wypukłość na jego spodniach i Justin zarumienił
się jeszcze bardziej. Udawałam zaskoczoną jakbym nie miała o tym zielonego
pojęcia i lekko zachichotałam. — Teraz kumam.
Spojrzałam na Justina,
który przygryzał dolną wargę. Uśmiechając się, ścisnęłam jego policzek.
— Awn, jak słodko. Ktoś tu
jest chyba przeze mnie seksualnie pobudzony — śpiewająco wyszeptałam.
— Co? Nie, nie jestem —
zaprzeczył; uśmiechnęłam się.
— Justiiiiiin —
zanuciłam.
— Nie jestem — wykrzyknął
z zaciśniętymi zębami.
— Justin, widzę —
powiedziałam, wskazując na jego kolana.
— Nie jestem — odpowiedział
tonem wskazującym koniec tematu. Może być straszny jeśli nie chce kontynuować
rozmowy, więc lepiej się zamknąć.
— Zobaczymy —
wymamrotałam.
— Co to ma znaczyć? —
gorzko zapytał.
Nie odpowiedziałam. Prawą
ręką sięgnęłam jego miękkich włosów, jego oddech przyspieszył. Następnie przeniosłam
dłoń na szyję, na ramię, klatkę piersiową, pod koszulkę. Błądziłam po jego
brzuchu, zataczając paznokciami koła. Dostawał ciarek pod moim dotykiem, aż w
końcu jego wzrok był zaniepokojony.
— Co je… — Położyłam mu
na ustach wolną dłoń, by go uciszyć.
— Shi shiu! —
wyszeptałam. Spojrzałam na Chaza i Ryana, upewniając się, że nie patrzą.
Wiodłam ręką coraz niżej,
aż dotarłam do twardej wypukłości. Niski, prawie niesłyszalny jęk wydobył się z
ust Justina.
— Więc, co nie byłeś? —
Uśmiechnęłam się, czując, jak jego przyjaciel stale się twardszy przez
głaskanie.
— Przesta-ań… — Nie mógł
znaleźć słowa, próbując wyciszyć jęk. Tym razem spróbowałam dostać się do
spodni, już złapałam za bokserki, gdy Justin zatrzymał mnie.— Cassie. Pomóż mi
z jedzeniem — głośno wykrzyknął, by Chaz i Ryan mogli usłyszeć. Następnie popchał
mnie, nie dając mi nawet szansy na odpowiedź.
Idąc do kuchni, Justin cały
czas mnie popychał. Posłałam mu niewinne spojrzenie.
— O co chodzi, J… —
urwałam, gdy popchał mnie na ścianę. Uderzenie spowodowało ból, ale byłam zbyt
zajęta wywracaniem oczu z przyjemności, jak Justin atakował moją szyję,
szukając słabego punktu. Sięgnęłam do jego włosów, ciągnąc je delikatnie, co
wywołało u niego jęk. Jego usta napotkały moją małżowinę uszną.
— Doprowadzasz mnie do
szaleństwa — wyszeptał ochryple, natychmiast mnie podniecając. Jeszcze bardziej
przygniótł mnie do ściany. Owinęłam mu nogi w pasie byśmy byli bardzo blisko siebie
oraz bym mogła ocierać się o jego dolną część. Oboje jęknęliśmy w tym samym
czasie.
Justin zaczął kołysać
biodrami w ciągłym ruchu. Czułam jego twardość. Jego usta były wszędzie odkąd
zaczęliśmy się o siebie ocierać. Na policzku, ramieniu, uchu, szyi, dekoldzie,
ale nigdy na moich ustach.
Nasze ruchy
przyspieszyły; kiedy Justin mnie pchał, położył głowę na mojej szyi co powalało
mi czuć jego gorący oddech i słyszeć jego jęki. To sprawiło, że oszalałam.
W zasadzie nie
uprawialiśmy seksu, ponieważ nie byliśmy w sobie, ale każdy kto by teraz
wszedł, mógłby pomyśleć, że to robiliśmy. Z każdym kołysaniem bioder i pchnięć Justin
cofał się razem ze mną, a następnie z powrotem pchał na ścianę z całą swoją
siłą, więc mogliśmy bardziej się ocierać. Wiedziałam, że później będą bolały
mnie plecy, pewnie z całą masą siniaków, ale, właśnie teraz, nie obchodziło
mnie to. Czułam się tak dobrze.
Kiedy przyspieszyliśmy
ruchy, czułam, że robię się ciasna, tak więc Justin wzmocnił kołysanie bioder
tak bardzo, że nawet kartka papieru nie mogła stanąć nam na drodze. W końcu
doszłam w ciszy. Nie byłam tą głośną. Wkrótce Justin jęknął, jakby to był jego
czas spełnienia.
Oboje byliśmy bez tchu. Rozplątałam
nogi i stanęłam na stopach, lecz Justin wciąż przyciskał mnie do ściany,
opierając głowę na mojej szyi. Czułam jego gorący oddech.
Myślę, że ten moment był odrobinę
słodki, widząc takiego Justina, trzymającego mnie w pasie z głową na mojej szyi,
jakby opierał się na mnie. To był taki… wrażliwy moment. To sprawiło, że
przyspieszyło bicie mojego serca tak samo, jak wzrosły uczucia do Justina. Byłam
w czarnej dupie, pozwalając zakochać się w kimś takim jak Justin.
Wiem, że mógł usłyszeć
przyspieszone bicie mojego serca. Lekko dziobnął mnie w szyj, a następnie (niestety)
cofnął się z uśmiechem.
— Film. — Uniósł rękę bym
mogła ją chwycić. Spojrzałam na niego, na jego dłoń i znowu na niego.
— Prawda — mruknęłam,
chwytając dłoń, a następnie opuściliśmy kuchnię.
Myślę, że to jest start dla
mnie i Justina. Albo przynajmniej mam taką nadzieję, bo znając Justina zapomni
o wszystkim do jutra.
__________
Uff, w końcu. Co o tym myślicie? Jak się podoba scena pomiędzy Cassie a Justinem? Tłumacząc ją miałam wypieki na twarzy haha. Następny w niedzielę (lub jeśli zaistnieją jakieś problemy to później). Dziękuję, że jesteście.
nowy=30 komentarzy
Booże jak ja to kocham *-* Ten blog to bóstwo. Proszę dodawaj ja najszybciej rozdziały...
OdpowiedzUsuńJaram się tą scenką niemiłosiernie, ale czemu Justin jej ani razu nie pocałował? Trochę dziwne. Lubię taką wredną Cassie. Jest po prostu świetna ;>
OdpowiedzUsuńŚwietne tłumaczenie jak zawsze z resztą.
Czekam z niecierpliwością na nn :**
La♥ren
boski nie moge doczekać sie nn :P
OdpowiedzUsuńten rozdział był gorący! uwielbiam akcje między cassie a chelsey haha
OdpowiedzUsuńej a oni sie wczesniej calowali?
OdpowiedzUsuńswietne <33333333333333333
Tylko w śnie Cassie, więc się nie całowali.
Usuńboskie
OdpowiedzUsuńCUDOOOO<3
OdpowiedzUsuńBoskieeeeeee
OdpowiedzUsuńKiedy nn?
OdpowiedzUsuńŚwietnyyy
OdpowiedzUsuńO bożeeeee myślałam ,że zejdzie Płytka Dziwka i ich zobaczy!!!!!
OdpowiedzUsuńPlissssss dalej!!!!!
OdpowiedzUsuńO jejku biebergazm
OdpowiedzUsuńO jejciu mam nadzieje ,że będą razem
OdpowiedzUsuńHahaha kocham to <33 Mam nadzieję, że będą razem :** Czekam nn ♥♥♥
OdpowiedzUsuńO boże! Najlepsze <33
OdpowiedzUsuńEj :( wczesniej dodawalas czesciej
OdpowiedzUsuńAle musimy sie cieszyc z tego co jest
Przetlumaczone super
Nie mg sie doczekac kiedy beda razem
OMB! uwielbiam tego bloga! musisz dodać ten rozdział jak najszybciej, bo chyba nie wytrzymam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ;D
OdpowiedzUsuńhahaha zajebiste :D
OdpowiedzUsuńto byla rewelacja tylko czemu się nie calowali ale nie zle się chlopak podniecił, ale znając Justina zaraz pojdzie do plytkiej dziwki
OdpowiedzUsuńUghhhh dlaczego Dziwka wtedy nie zeszła ?
OdpowiedzUsuńŚwietny! Kiedy nn?
OdpowiedzUsuńomg kiedy nn? Dobrze ze ich nie przylapali
OdpowiedzUsuńo bożebożeboże kajsnhdjuijfhgjfud
OdpowiedzUsuńOmg chce następny .
OdpowiedzUsuńJejku uwielbiam. Dziękuję ci za to ze to tłumaczysz. Kocham cię <3 mam nadzieję ze będą razem ale nie szybko :D
OdpowiedzUsuńsuper, świetny jedno z lepszych tłumaczeń opowiadań jakie czytałam...tylko to opowiadanie czytałam wczoraj... cały dzień
OdpowiedzUsuńświetne, czekam na nn!
OdpowiedzUsuńNie pamiętam czy mnie informujesz o tym boskim dziele więc podaje ci mój @ username @Olliiwia :D
OdpowiedzUsuńale akcja *O*
OdpowiedzUsuńTo jest boskie <3 obiecałaś dodać po 30 komentarzach :P Najlepiej by było gdyby sie e sobą trochę pobawili a pózniej byli razem :D Czekam na nastepny rozdział <3
OdpowiedzUsuńW moich marzeniach On przychodzi, uśmiecha się niczym słońce. Przytula delikatnie, ale z siłą herosa i szepcze cichutko: "wszystko jeszcze będzie dobrze''. Zamkniętymi oczami wpatruje się w niego chcąc w to wierzyć ...i wierzę.
OdpowiedzUsuńJeżeli zainteresował Cię ten kawałek, to serdecznie zapraszam na http://do-not-say-anything.blogspot.com/.
Mam nadzieję, że wpadniesz ;*
Jak on na nastepny dzien bedzie udawal ze nic sie nie stalo.. To sie zdenerwuje. Chce zeby juz byli razem. A plytka dziwka niech wraca skad przyszla ;D
OdpowiedzUsuńOmg, kocham to!
OdpowiedzUsuńKurcze, kocham <3 ciekawe czemu Justin nie pocałował Cassie. czekam na nn <3 !!!
OdpowiedzUsuńAaaaa zaczyna się robić gorąco !! :D noo już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału ! <3 Coraz bardziej wielbię ten blog i CIEBIE za to że tłuumaczysz i poświęcasz czas dla nas <33
OdpowiedzUsuńDziewczyna siada na ławce i uśmiecha się do siebie. Wyciąga kawałek papieru i już prawie zużyty ołówek. Przekreśla nazwisko Sprencs i wkłada papierek do kieszeni. Wyciąga paczkę papierosów, bierze jednego do ręki, wkłada do ust. Wyciąga zapalniczkę, podpala fajkę i rozkoszuje się miętowym smakiem.
OdpowiedzUsuńWydmuchuje idealne kółeczko z dymu i uśmiecha się szeroko. Wyrzuca przed siebie niedopalonego papierosa i wstaje z ławki. Zaciska ręce w pięści i idzie...
... idzie w świat.
Jeśli zainteresował Cię ten fragment, zapraszam do siebie :
http://third-timee.blogspot.com/
oraz...
Czujecie, że nie możecie się wydostać z klatki nadopiekuńczych rodziców,
chociaż macie już 22 lata ?
Pomyślcie jak ja się czułam - "zakuta" w zamku, ciągle samotna...
Mówicie "To wolny kraj" - niby tak, ale tym krajem rządzą moi rodzice.
Tak, nie pytajcie - od razu odpowiem - jestem księżniczką.
Tak - tą Savannah McCalister, która wcale nie jest z tego zadowolona.
Znów pytacie - Dlaczego mówisz takim, a nie tonem prawdziwej księżniczki ?
- Bo ja nie czuję się księżniczką. Potrzebuję kogoś, kto mi to uświadomi.
Jak ułoży się życie księżniczki ? Znajdzie swoją miłość ?
Dowiesz się czytając bloga http://do-not-say-anything.blogspot.com/.
ZAPRASZAM !!!
kiedy nn
OdpowiedzUsuń?
kocham <33
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do The Versatile Blogger.
OdpowiedzUsuńWięcej informacji na blogu : http://do-not-say-anything.blogspot.com/. Zapraszam i pozdrawiam. ;*
kiedy ten rozdział?Już nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńO jezu, to jest świetne! Już nie mogę doczekać się nn :)
OdpowiedzUsuńTO JEST CUDOWNE OMG
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do The Versatile Blogger. Szczegóły tutaj: http://all-around-the-world-believe.blogspot.com/2013/07/the-versatile-blogger.html ♥
OdpowiedzUsuńbłagam dodaj kolejny <33333333
OdpowiedzUsuńJeeeeeeezuuuuuussssss chcę już nn <3
OdpowiedzUsuń:oo jestem nową czytelniczką, kocham twoje tłumaczenie!! <33 Jesteś niesamowita! Follow and informujesz na tt? @nsn_paola
OdpowiedzUsuńdopiero dzisiaj zaczęłam czytać to opowiadanie i już się wciągnęłam :D
OdpowiedzUsuńaż mi się gorąco zrobiło jak to czytałam xD
już się następnego nie mogę doczekać ♥
Jejku to jest niesamowite! Uwielbiam to ff. Dzięki, że to tłumaczysz :)
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następny ?
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział??
OdpowiedzUsuńCucucucuCUDO kocham
OdpowiedzUsuń<333333
OdpowiedzUsuńuwielbiam to jbff!
OdpowiedzUsuńkiedy będzie kolejny?
OdpowiedzUsuńZnalazłamten blog i bardzo mi sięspodobał. ;) Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. ;D Pozdrawiam ! ;*
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny?????????????????????????
OdpowiedzUsuńkiedy kolejny?!
OdpowiedzUsuńKiedy nn???????????????????????????????????????????????????????????????????
OdpowiedzUsuńaż mi sie ciepło zrobiło jak to czytałam xd błagam cię dodaj następny :D
OdpowiedzUsuńbo ja już nie wytrzymuję :p
Świetny rozdział. ;)
OdpowiedzUsuńKiedy następny ? :/ Proszę ja już nie mogę się doczekać !!! świetny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńFajnie, czekamy już na rozdział od 19 dni, bo poinien być po tygodniu lub po 30 komentarzach,a tu masz da razy tyle i masz to gdzieś.. Ale mimo tego i takczekam na kolejny
OdpowiedzUsuńto jest świetne! agdauhjvbf
OdpowiedzUsuńinformuj mnie jeśli możesz
@ani3lk4
Dawaj następny rozdział :/
OdpowiedzUsuńkiedy kolejny rozdzial już prawie miesiąc
OdpowiedzUsuńProoooszę dodaj następny rozdział bo nie wytrzymam :D
OdpowiedzUsuńKiedy następny już miesiąc minął
OdpowiedzUsuńEj, dajcie dziewczynie spokój, nie jej wina, że na stronie oryginalnego fanfiction nie wyświetla się opowiadanie. zrozumcie to :)
OdpowiedzUsuńjak się nie wyświetla? Jak normalnie można wejść, hahhah
UsuńJa normalnie wchodzę ,więc nie wiem o co chodzi :/ Minął miesiąc ,a rozdziału brak... Nie mam pretensji ,bo mogło się coś stać,ale to trochę denerwujące tyle czekać :/
Usuńprzedtem mi się nie wyświetlało, ale szczegół. może ma jakieś powody, dla których nie tłumaczy, cokolwiek.
Usuńhttp://www.justinbieberfanfictionplus.com/viewstory.php?sid=38998 okazało się, że
OdpowiedzUsuńinny związek nie działa
Ja pierdole, widzę że masz nas w dupie... Rozumiem że nie masz czasu/coś sie stało, ale nie trudno wejść napisać cokolwiek.. Że nie masz czasu, że rozdział będzie np po 10 sierpnia, lub że zawieszasx, cokolwiek.. Ale nie! Ty najzwyczajniej na świecie masz nas w DUPIE!
OdpowiedzUsuńjuż czytam to 3 raz, a kolejnego dalej nie ma, jak masz jakiś problem, że nie możesz tłumaczyć, to po prostu nam to napisz...
OdpowiedzUsuńKiedy nn czekam z niecierpliwoscia stalo sie cos ? A moze nie masz czasu ? Rozumiem jesli nie mozesz tlumaczyc ale przynajmniej prosze napisz czego C: psKocham twoje tlumaczenie <3
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział ?
OdpowiedzUsuńhttp://explosive-fanfiction.blogspot.com/ - niall
OdpowiedzUsuńCo się dzieje? Rozumiem są wakacje ale chociaz możesz coś napisać. Jeżeli chodzi o mnie ja moge poczekać ale nie wszyscy. Mogłabyś napisać chociaż sorry nie mam czasu albo coś w tym stylu. Nadal będziemy czekać ale to nie może trwać wiecznie. Nie chce cię hejtować czy coś tylko bardzo lubimy czytać twoje świetne tłumaczenia i bardzo nam ich brakuje :)
OdpowiedzUsuńna tt napisałaś pierwszego sierpnia, że kończysz niby już tłumaczyć, a dlej nic ;x
OdpowiedzUsuńnawet nam nie odpowiadasz, brawo
może oddaj komuś to tłumaczenie, skoro nie spełniasz tego obowiązku?
OdpowiedzUsuńoooooooooooooo matko <3 *.*
OdpowiedzUsuńHej ;) Wspaniale tłumaczysz ;) Podasz mi twojego Aska,e-maila żeby mogła sie o coś zapytać? Ps.Kiedy rozdział?
OdpowiedzUsuńhttp://londyyn.blogspot.com/ zapraszam do mnie!!
OdpowiedzUsuńJestem Chloe Jones, mam 17 lat i nie jestem jak wszyscy. Jestem wredna i samolubna. Rzadko zdarza mi się być miłą. Kocham wyścigi, są one moim życiem, zarabiam wraz z siostrą Lolą w nielegalny sposób. Wyrzucili mnie ze starej szkoły ,więc muszę uczęszczać do nowej. Poznaje tam jego i rozpoznaje ją. A koszmar powraca. Czy jemu uda mi się pomóc? Czy kiedykolwiek sprawi ,że jeszcze komuś zaufam? Ja sądzę ,że nie. Ale w końcu życie jest nieprzewidywalne.
OdpowiedzUsuńJeśli ten kawałek cię zaciekawił zapraszam na mojego bloga http://i-m-not-like-everybody-else.blogspot.com/
proszę daj szybko kolejny hbfvjbhvjbvhj
OdpowiedzUsuńDOBRA, SKARBIE, ALE JEST 24 SIERPIEŃ I MINĘŁY PRAWIE DWA MIESIĄCE, WIĘC, KOCHAM CIĘ, ALE WSTAW JUŻ TEN KURWA NOWY ROZDZIAŁ.
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny ??????????????????/
OdpowiedzUsuńEj :(
OdpowiedzUsuńO rany. Przeczytałam dzisiaj całość i jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co będzie dalej ale widzę, że już dwa miesiące nie było rozdziału, więc pewnie szybko się nie do wiem :((
Ma ktoś jakiś kontakt z tłumaczką?
OdpowiedzUsuńjeeeej....mam nadzieję że nic się nie stało strasznego. dziewczyna pisała że ma dużo problemów oby to nie było nic poważnego.
OdpowiedzUsuńKurde. Ale okey :) Każdy ma swoje życie nie? :)
OdpowiedzUsuńhttp://love-does-not-choose.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dzisiaj wszystkie rozdziały i po prostu WOW no mega jest *.* ale kurde daj już następny bo aż tak długo czekać, zabijasz nas tym :c
OdpowiedzUsuńCodziennie sprawdzam czy pojawił się kolejny rozdział, ale nie ma :(
OdpowiedzUsuń@Always_with_Jus
Macie jakiś kontakt z tłumaczką? Aks? Cokolwiek a może coś komuś mówiła?
OdpowiedzUsuń*Ask
OdpowiedzUsuńWłaśnie ma ktoś kontakt z tłumaczką? Co ja poradze, że to jest genialne! Jakby co piszcie na tt : @Karasiaa
OdpowiedzUsuńZnam ten rozdział już na pamięć i odwakacji sprawdzam czy pojawił się nowy rozdział ale jak się okazuje to tłumaczka ma nas w dupie
OdpowiedzUsuńMoże by poszukać kogoś kto będzie kontynuował tłumaczenie? @awhdamon
OdpowiedzUsuńKocham , czekam na następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńBoże to jest takie świetne !!!
OdpowiedzUsuńKOCHAM TEGO BLOGA <3
Oni są słodcy ;)
Czekam na nn :3 błagam szybko !!!
OMB jaram się *.*
OdpowiedzUsuń